środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 8

* tydzień później*
Podczas tego tygodnia wydarzyło sie dużo rzeczy. Zostałam przyjęta do studia nagraniowego, miałam sesję zdjęciową, nagrałam płytę...a dzisiaj były moje urodziny. 4 września...nigdy nie lubiłam tego dnia, a szczególnie tego roku. Nie mogłam go spędzić z ukochaną osobą... Poszłam do sklepu i kupiłam małą babeczkę i świeczkę. Wbiłam ją w ciastko i pomyślałam życzenie " Chciałabym żeby wszystko było łatwiejsze...". Wróciłam do domu i weszłam na facebook'a. Dostałam mnóstwo życzeń nawet Megan- wielka fanka One Direction, plastik z mojej byłej szkoły złożył mi...Nie mogłam w to uwierzyć...Melanie- bo tak miała na imię wysłała mi zdjęcie jak całuje sie z Harrym. Nie to nie możliwe. Jak on mógł. Przecież mówił że mnie kocha. Co za idiota!!! Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Niall'a.

-Wszystkiego najlepszego siostra- krzyknął.

-Napewno...nie najlepszego-powiedziałam przez płacz.

-Jak to? Co sie stało?-spytał zdziwiony.

-Spytaj Harrego!!- krzyknęłam.

-Powiedz mu, że to koniec- szybko dodałam i się rozłączyłam. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Momentalnie zasnęłam.

*perspektywa Niall'a*

-Co jest?- spytał mnie Zayn.

-Jade...ona rzuciła Harrego...-wudusiłem.

-Dlaczego??- chciał wiedzieć więcej.

-Nie mam pojęcia-powiedziałem i poszedłem do Hazzy.

*perspektywa Harrego*

Usłyszałem pukanie i w drzwiach stanął Niall.Uśmiechnąłem sie do niego ale on mi nie odpowiedział tym samym.

-Stary co ci odbiło?!-spytał zdenerwowany Nialler. Nie to nie było pytanie.

-Co ty zrobiłeś Jade, że kazała mi ci powiedzieć, że między wami koniec?!- dodał. Nie mogłem uwierzyć w to co powiedział. Spojrzałem na niego widziałem że coś mówi ale go nie słyszałem. Myślałem tylko o mojej Jade.Chwyciłem telefon i zacząłem do niej wydzwaniać. Nie odbierała. Napisałem jej chyba tysiąc esemesów, ale nie dostałem od niej żadnej odpowiedzi. Wybiegłem z hotelu i usiadłem na krawężniku. Za mną biegł  Louis. Spojrzałem na przyjaciela cały zapłakany.

-Dlaczego...- spytałem. Nie wiedziałem o co chodziło Jade. 

-Zadzwonie do niej i to wyjasnie- zaproponował i usmiechnął się. Kiwnąłem głową i wyszeptałem "Dziękuję".

*perspektywa Jade* * następnego dnia*

Rano obudził mnie telefon. To Louis.

-Halo?- powiedziałam.

-Jade? Harry nie wie co robić...odwołał dzisiejszy wywiad z twojego powodu...-mówił- Od wczoraj nie wychodzi z pokoju, siedzi na łóżku i patrzy na twoje zdjęcie...

-Czyli chcesz wiedzieć co się stało??- spytałam z irytacją w głosie.

-Dobrze by było...- odparł.

-Wejdź na mojego fejsa...- zbierało mi się na płacz.

-O mój Boże...- powiedział i rozłączył się.


piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 7

Następnego dnia obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno w mojim pokoju. Właśnie to był mój pokój, a koło mnie leżał przykryty kołdrą nagi Harry. Koło łóżka stali Niall, Louis, Zayn i Liam i śmiali się.
-Co wy zrobiliście??- spytałam przez śmiech.
- Hazza wczoraj najdłużej został na dole, pomyśleliśmy że zrobimy mu kawał...- tłumaczyli się chłopcy.
- Ale jaki ten żart??- dopytywałam się.
- Zamkneliśmy drzwi od jego pokoju, schowaliśmy wszystkie rzeczy, którymi mógłby się przykryć nie licząc tamtego ręcznika na balkonie- powiedzieli. Zaczeliśmy się śmiać. Obudziliśmy przy tym Loczka. Rozjerzał się po pokoju i zobaczył nas.
- Kotku...- zaczęłam.
- Słucham??- zapytał zdziwiony Harry. pokazałam na jego ciało, a on spojrzał w dół. Szybko zasłonił się rękami i zrobił się czerwony.
- Jade, kochanie, słońce... pomożesz??-  błagał mój chłopak. Pokręciłam znacząco głową.
- Albo mogę ci pomóc... tam jest ręcznik- wskazałam na balkon. Hazza udał obrażonego. Wyjżał przez okna, a przed domem stało mnóstwo fanek. Chłopak wziął głęboki wdech i wyszedł na balkon. Kiedy tam się pojawił dziewczyny zaczęły piszczeć, reszta zespołu zamknęła drzwi na taras. Uśmiechnęłam się i poszłąm się przebrać. Nigdzie dzisiaj nie wychodziliśmy więc wybrałam coś na luzie.http://www.polyvore.com/jade_thirlwall_style_wings/set?id=55789609. Zrobiło mi się żal biednego Harrego na balkonie w taką pogodę. Wzięłam koc i wyszłam na balkon.
- Hej- powiedział i spojrzał na mnie. Podałam mu koc i usiadłam koło niego. Wziął mnie na kolana i przykrył kocem. Pocałowałam go. Na poczatku był to delikatnny pocałunek, ale po tem pojawiła się w nim namietność.
-Nie nawidzimy Jade!!! Jest brzydka!!! Zasługujesz na lepszą!!!- krzyczały fanki z dołu. Posmutniałam i uświadomiłam sobie, że rujnuję karierę Styles'a.
-Nie przejmuj się nimi. To psychofanki, zawsze kogoś krytykują- pocieszał mnie Harry i pocałował w czoło. Weszlismy do środka. Loczek poszedł się przebrać a ja zeszłam na dół.
- Nie pokłóciliście się???- spytał Liam.
-Nie nie było powodu- powiedziałam zdziwiona.
- Louis- powiedział Liam z satysfakcją. Marchewkowy dał mu pieniądze.
- O co chodzi??- byłam zszokowana.
- Lou był mi winny pieniądze..- próbowali się wykręcić. Pokiwałam sarkastycznie głową i poszłam zjeśc śniadanie. Po kuchni biegał Niall i pakował jedzenie do torby. Zobaczył jak na niego patrze.
- No co?! jak jutro czowiek wyjeżdża do USA to musi się spakować-poeiedział.
-Jak to??-spytałam. Może źle go zrozumiałam, USA to prawdopodobnie restauracja.
-Na  trzy miesiące wyjeżdżamy do Nowego Jorku...Harry Ci nie powiedział??- naprawdę był zdziwiony.
-Nie nic o tym nie wspomniał...- wydukałam. Do kuchni wszedł Hazza.
-Co jest???- zapytał. Spojrzałam na niego.
- Jak mogłeś mi nie powiedzieć?!- krzyczałam. Musiał sie domyślić o co chodzi bo spojrzał na Nillera.
-Chciałem...
- Kiedy chciałeś mi to powiedzieć?! Jutro rano?!- przerwałam mu.
-Nie potrafiłem... Przepraszam- wyszeptał i przytulił mnie.
-Kocham Cię- powiedziałam.
*następnego dnia*
- Zobaczymy sie za 92 dni- wyznałam ze łzami w oczach.
- Nigdy nie przestanę Cię kochać- oznajmił i pocałował mnie poraz ostatni. Wsiadł do samochodu i pojechał.

Rozdział 6

- Dzisiaj mamy nagrywamy piosenkę, nie będziemy jeść w domu- powieział.
- Okej, to zrobię tylko dla siebie- oznajmiłam.  Już miałam iść do kuchni, kiedy Hazza znowu złapał mnie za rękę.
- Ale ty jedziesz z nami- wyznał. Ucieszyłam się, zawsze chciałam zobaczyć prawdziwe studio nagraniowe. Marzyłam, że kiedyś nagram tam swój album.
- To kiedy jedziemy??- spytałam.
- Z 20 minut- w końcu odezwał się Liam.
- Mogę wziąć gitarę, żeby sobie pograć??-  zapytałam. Chłopaki pokiwali głowami co oznaczało "Tak". Pobiegłam na górę po instrument. Pomyślałam, że może zrobię sobie trochę fioletowych pasemek. Poszłam do łazienki i wyjęłam farbę. Efekt końcowy wyglądał naprawdę nieźle.
Wychodząc z łazienki wpadłam na kogoś. Zayn w ostatniej chwili mnie złapał. Odgarnął moje włosy.
- Fajny kolor- powiedział;
- Dzięki- uśmiechnąłam się. Z pokoju obok wyszedł Harry. Mierzył nas wzrokiem. To naprawdę musiało wygladać słabo. Ominął nas i zszedł na doł. Pobiegłam za nim.
- To nie tak jak myślisz- tlumaczyłam się.
- A niby jak??!!- spytał zdenerwowany Hazza.
- On mnie tylko złapał!!- krzyczałam. Loczek machnął ręką. W drodze do studia napisałam piosenkę. Weszliśmy do budynku. Był wielki.
-Hej. chłopcy!!- przywitał ich producent muzyczny. Poszli dalej, a ja szłam za nimi. Zaczęli śpiewać. Ja usiadłam w kącie i grałam piosenkę którą napisałam (aut: Piosenkę napisał w rzeczywistości zespół Little mix). Producent muzyczny podszedł do mnie.
- Masz świetny głos- powiedział. Uśmiechnęłam sie do niego.
-Zagrasz ją w studio??- spytał.
-Jasne- powiedziałam. Byłam naprawdę zdziwiona. Nie mogłam w to uwierzyć. Weszłam do pomieszczenia i zaczęłam śpiewać.http://www.youtube.com/watch?v=ifRoMGG8Wvs. Zrozumiałam dla kogo napisałam tą piosenkę. Śpiewjąc ją cały czas patrzyłam na Harrego, a on posłał mi uśmiech. Kiedy skończyłam śpiewać Harry wbiegł do studia i pocałował mnie.
- Przepraszaam- powiedział.
- To ja Cię przepraszam- dodałam i kontynuwałam tą cudowną chwilę.
-Jade??- spytał producent.
-Tak??- byłam ciekawa o co mu chodzi.
- Pokaże to gością od marketingu, dobrze??- zapytał. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Zaniemówiłm. Widząc to Harry się rozesmiał.
-Ona się zgadza- powiedział przez śmiech.Przytuliłam go mocno. W drodzę powrotnej zaczełam grać na gitarze jedną z piosenek One Direction. Chłopaki od razu zaczeli śpiewać " I want let this little things slept of my mouth"...  Niall zabrał mi gitarę.
- Teraz Jade zaśpiewa naszą ulubioną piosenkę "Kiss you"- powiedział. Śpiewałam ją i naprawdę mi się podobała, chociaż wolałam 30 second to mars. Za chwilę dojechaliśmy do domu.
- Jeść !!! Jeść!!!- krzyczał Niall. Pobiegł do kuchni. Ja też byłam głodna, więc pobiegłam za nim. Reszta chłopaków też tam byla tylko Harry poszedł się umyć. Zrobiliśmy kanapki z Nutellą. Za chwilę przyszedł Harry w samym ręczniku. Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy film.
 - Harry mógłbyś się ubrać bo mnie rozpraszasz??- powiedziałam. Loczek tylko się roześmiał się. Siedzielismy tak do północy.
- To ja pójdę juz spać- powiedziałam. Poszłam się umyć i przebrać.http://www.faslook.pl/collection/na-luzie-164/. Położyłam się do łózka i odrazu zasnęłam.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 5

Za nami wskoczył Zayn Louis i Niall. Liam z brzegu robił nam zdjęcia. Zaczęliśmy sie chlapać i podtapiać. Wyszłam z wody i poszłam sie przebrać.Za mną szedł Harry.

-Co jest?- spytałam. Hazza nic nie poeiedział tylko przyparł mnie o ścianę i zaczął całować. To nie był taki normalny buziak, to był prawdziwy pocałunek. Nagle Loczek przerwał tę cudowną chwilę. Spojrzałam na niego. 

- Przepraszam - wydukał.

- Za co??- zapytałam zdziwiona.

- Za to że cię pocałowałem- mówiąc to zarumienił się. Nie miałam pomysłu na odpowiedź więc teraz ja zaczęłam go całować. Uśmiechnął się.

-To ja pójdę sie przebrać- oznajmiłam. Weszłam do pokoju i otworzyłam szafę. Oparłam sie o ścianę.

- Kocham Harrego- powiedziałam sama do siebie. Wyjełam pierwszy lepszy zestaw ubrań. Otworzyłam laptopa. Dostałam maila od mojej kumpeli. Kliknęłam na link. Nie mogłam w to uwierzyć. Na zdjęciu byłam ja i Harry. Trzymaliśmy sie za ręce. W tym momencie do pokoju wszedł Hazza.

- Widziałaś to...- odwróciłam się do niego i pokazałam mu laptopa.

-"Nowa dziewczyna Styles'a??? Jak zaragują na to fanki???" - zacytowałam.

- Nie ma się czym przejmować- powiedział i przytulił mnie. Wtuliłam się w jego tors.

- Chodź pójdziemy na dół- zaproponował. Wzięłam go za rękę i poszliśmy. Na dole chłopcy o czymś rozmawiali.

-Dlaczego nam nie poeiedział??- wkurzał sie Zayn. Weszliśmy do salonu. Wszyscy na nas patrzyli,  a Louis głupio się uśmiechnął.

- O, Pan i Pani  Styles- śmiał się Niall.

-Zazdrosny??- spytał ze śmiechem. Louis podszedł i przeżucił mnie przez ramię. Zaczął mnie łaskotać.

-Lou, zdradzasz mnie i to z moją dziewczyną?!-  spytał wkurzony Harry. Boo Bear postawił mnie na ziemi i przytulił sie do Hazzy.

-Ej, ej!! On jest mój- pocałowałam Loczka w policzek. Marchewkowy potwór podniósł ręce do góry na znak, że sie poddaje. Zaburczało mi w brzuchu.

- Pójdę zrobić obiad- zaproponowałam. Harry złapał mnie za rękę.

 

Rozdział 4

Trzymając sie za ręce wróciliśmy do domu. Co chwilę na siebie spoglądaliśmy.
-Jesteś piękna- powiedział Harry. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam w policzek.
-Zayn mówił, że świetnie tańczysz- czy ten chłopak musi wszystko mówić?!
-Może dasz nam lekcję???-spytał. Tym pytaniem mnie rozwalił. Nie wiedziałam co powiedzieć. Pokiwałam znacząco głową. Kiedy weszliśmy do domu...właśnie tego domu już prawie nie było. Louis biegał z marchewką w ręku i krzyczał " Jestem twojim królem". Zayn stał przed lustrem i mówił ' O mój boże to Zayn Malik!!!!", chciało mi się śmiać. Poszliśmy do kuchni. To co tam zobaczyliśmy nie było lepsze. Niall spał na kanapkach z Nutellą, a Liam siedział na lodówce i grał na telefonie.
- Jak ty się tam??- próbowałam go dopytać.
-Ciii!!! Bo przegram!!!!- uciszył mnie Payne.
-Ej słuchajcie!! Jade pokaże nam parę kroków!!!-krzyczał Harry.
-Za pięć minut na dole- dodałam.Poszłam się przebrać. Zeszlam na dół. Chłopakom szczeny opadły kiedy mnie zobaczyli. Zaczęłam tańczyć najprostsze kroki jakie wymyśliłam. Oni zaczęli sie wygłupiać.

-Ogarnijcie się!!- krzyknęłam, a oni się na mnie rzucili. Zaczęli mnie łaskotać. Wzięli mnie na ręce i wrzucili do wody. Złapałam Harrego za rękę i wpadł razem ze mną. 

Rozdział 3

Zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Zeszłam na dół. Zobaczyłam stojącego przy drzwiach Harrego, który trzymał czerwoną różę.
-Dla Ciebie-powiedział i podał mi kwiat. Nie poznawałam samej siebie. Jeszcze wczoraj byłam dziewczyną, która by go wyśmiała, a dzisiaj ulegam Harremu. Idąc do kawiarni śmialiśmy się.
-To jak jest między tobą a Niall'em??- spytał Hazza.
-Jesteśmy rodzeństwem przyrodnim - wyznałam. Wydawało mi sie że mu ulżyło.
-To jesteśmy- powiedział i wskazał na małą budkę z goframi. Zdziwiłam się. Dawno nie jadłam gofrów, szczególnie na śniadanie. Loczek zamówił dużego z bitą śmietaną i mnóstwem owoców. Ja natomiast tylko z malinami.
- Nie ma to jak zdrowe śniadanie- powiedziałam ze śmiechem.
- Jutro idziemy na hot- dogi- zaproponował chłopak machając przy tym gofrem. Zamachnął się i bita śmietana wylądowała na mojej twarzy. Zaczęłam się śmiać, a Harry przepraszał i wycierał moją twarz. Nasze oczy sie spotkały. Miał tak piękne, że mogłam sie w nich rozpłynąć. Zblizylismy sie do siebie, czułam jego oddech na sobie. Moje usta dotknęły jego ciepłych warg. Poczułam coś niesamowitegi, ale nie potrafiłam tego nazwać.

Rozdział 2

                                                                                                                                  Jade
Uśmiechnął się do mnie. Poklepałam ręką miejsce koło siebie. Położyłam si, a on zrobił to samo. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zayn zaczął zbliżać swoją głowę do mojej, czułam jego oddech na sobie. Już miał mnie pocałować, ale odwróciłam głowę. Ja go prawie nie znałam.
-Rozumiem-powiedział. Uśmiechnął się do mnie.
-Dobranoc- pocałowałam go w policzek.
-Pa :*- odpowiedział uśmiechem.
*następnego dnia*
Rano obudziły mnie hałasy z dołu.
-Nawet człowiekowi pospać nie dadzą- mówiłam sama do siebie. Zeszłam na dół. Po drodze związałam niechlujny kok z włosów. Weszlam do kuchni i zobaczyłam  Harrego.
-Co ty robisz??- spytałam. Loczek spojrzał na mnie. Jego oczy były przepiękne.
- Robię ci śniadanie- odpowiedział. Zajrzałam do lodówki. Była pusta.
- Z czego?- zapytałam. Hazza złapał sie za tył głowy.
-Niall wszystko zjadł. Możemy wyjść na miasto-zaproponował.
-Czy ty mi proponujesz randkę??- nie orjentowałam się.
-To zależy czy sie zgadzasz- wyznał z szarmańskim uśmiechem.
-Daj mi 15 minut- pobiegłam na górę żeby sie przygotować. Mimo wczesnej pory na zewnątrz było ciepło. zdecydowałam się na lżejszy zestaw. /http://www.faslook.pl/collection/na-wyjscie-ze-znajomymi/