* tydzień później*
Podczas tego tygodnia wydarzyło sie dużo rzeczy. Zostałam przyjęta do studia nagraniowego, miałam sesję zdjęciową, nagrałam płytę...a dzisiaj były moje urodziny. 4 września...nigdy nie lubiłam tego dnia, a szczególnie tego roku. Nie mogłam go spędzić z ukochaną osobą... Poszłam do sklepu i kupiłam małą babeczkę i świeczkę. Wbiłam ją w ciastko i pomyślałam życzenie " Chciałabym żeby wszystko było łatwiejsze...". Wróciłam do domu i weszłam na facebook'a. Dostałam mnóstwo życzeń nawet Megan- wielka fanka One Direction, plastik z mojej byłej szkoły złożył mi...Nie mogłam w to uwierzyć...Melanie- bo tak miała na imię wysłała mi zdjęcie jak całuje sie z Harrym. Nie to nie możliwe. Jak on mógł. Przecież mówił że mnie kocha. Co za idiota!!! Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Niall'a.
-Wszystkiego najlepszego siostra- krzyknął.
-Napewno...nie najlepszego-powiedziałam przez płacz.
-Jak to? Co sie stało?-spytał zdziwiony.
-Spytaj Harrego!!- krzyknęłam.
-Powiedz mu, że to koniec- szybko dodałam i się rozłączyłam. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Momentalnie zasnęłam.
*perspektywa Niall'a*
-Co jest?- spytał mnie Zayn.
-Jade...ona rzuciła Harrego...-wudusiłem.
-Dlaczego??- chciał wiedzieć więcej.
-Nie mam pojęcia-powiedziałem i poszedłem do Hazzy.
*perspektywa Harrego*
Usłyszałem pukanie i w drzwiach stanął Niall.Uśmiechnąłem sie do niego ale on mi nie odpowiedział tym samym.
-Stary co ci odbiło?!-spytał zdenerwowany Nialler. Nie to nie było pytanie.
-Co ty zrobiłeś Jade, że kazała mi ci powiedzieć, że między wami koniec?!- dodał. Nie mogłem uwierzyć w to co powiedział. Spojrzałem na niego widziałem że coś mówi ale go nie słyszałem. Myślałem tylko o mojej Jade.Chwyciłem telefon i zacząłem do niej wydzwaniać. Nie odbierała. Napisałem jej chyba tysiąc esemesów, ale nie dostałem od niej żadnej odpowiedzi. Wybiegłem z hotelu i usiadłem na krawężniku. Za mną biegł Louis. Spojrzałem na przyjaciela cały zapłakany.
-Dlaczego...- spytałem. Nie wiedziałem o co chodziło Jade.
-Zadzwonie do niej i to wyjasnie- zaproponował i usmiechnął się. Kiwnąłem głową i wyszeptałem "Dziękuję".
*perspektywa Jade* * następnego dnia*
Rano obudził mnie telefon. To Louis.
-Halo?- powiedziałam.
-Jade? Harry nie wie co robić...odwołał dzisiejszy wywiad z twojego powodu...-mówił- Od wczoraj nie wychodzi z pokoju, siedzi na łóżku i patrzy na twoje zdjęcie...
-Czyli chcesz wiedzieć co się stało??- spytałam z irytacją w głosie.
-Dobrze by było...- odparł.
-Wejdź na mojego fejsa...- zbierało mi się na płacz.
-O mój Boże...- powiedział i rozłączył się.